Konkurencyjność gospodarki a euro
 Oceń wpis
   

Poniższe punkty stanowią podsumowanie raportu "Międzynarodowa konkurencyjność polskiej gospodarki w kontekście ewentualnego członkostwa w strefie euro". Jego współautorem jest Krzysztof Mrówczyński.

  • Międzynarodowa konkurencyjność firm działających na terenie danego kraju decyduje o jego sytuacji gospodarczej i perspektywach rozwoju. Konkurencyjna i mająca szansę na sukces gospodarka to taka, w której: i) w sektorze tradable (wytwarzającym dobra i usługi eksportowalne) konkurencyjność jest priorytetem, nawet kosztem miejsc pracy, ii) silny sektor tradable jest w stanie stymulować rozwój rynku wewnętrznego i sektora non-tradable, iii) w sektorach non-tradable utrzymywana jest kontrola kosztów tak, aby ich nadmierny wzrost nie rzutował na konkurencyjność eksporterów, iv) sektor energetyczny (istotne źródło kosztów) i administracja publiczna odgrywają w gospodarce rolę „służebną” wobec pozostałych sektorów; głównym zadaniem pierwszego jest zapewnienie stabilnego dostępu do możliwie najtańszych źródeł energii, a drugiego ograniczanie biurokratycznych procedur oraz elastyczne i efektywne działanie wspierające sektor wytwórczy w globalnej konkurencji.
  • W warunkach jednolitego obszaru walutowego eliminacja ryzyka kursowego może prowadzić do sytuacji, w której kwestie zbilansowania rachunku obrotów bieżących (konkurencyjności) schodzą na drugi plan. Jest to sytuacja niebezpieczna, gdyż brak takiego zbilansowania prowadzi prędzej czy później do niewypłacalności gospodarki lub przynajmniej niektórych jej sektorów.
  • Relatywne pogorszenie poziomu konkurencyjności (po wejściu do strefy euro) leży u podstaw obecnych problemów gospodarek Południa. Przyjęcie wspólnej waluty doprowadziło w nich do zawirowań w dotychczasowym modelu konkurowania (opartym na niskich kosztach wytwarzania). Wskutek nadmiernego wzrostu płac (głównie w sektorach non-tradable, na fali boomu konsumpcyjnego/kredytowego związanego z gwałtownym spadkiem stóp) zaczęły one stopniowo tracić swoje przewagi kosztowe, a ich atrakcyjność zmalała jeszcze bardziej, gdy do UE wstąpiły państwa EŚW. Co równie istotne, kraje Południa nie były w stanie – w obliczu utraty konkurencyjności kosztowej - przetransformować swoich gospodarek w kierunku konkurencyjności poza-cenowej.
  • Na dzień dzisiejszy Polska - tak jak Południe w chwili wejścia do strefy euro - należy do krajów, których międzynarodowa konkurencyjność oparta jest na niskich kosztach wytwarzania. Nie jest to jedyne strukturalne podobieństwo; tak jak kraje Południa: i) charakteryzuje ją słaba obecność w sektorach innowacyjnych/wiedzochłonnych, ii) wykazuje permanentnie ujemne saldo obrotów z zagranicą, o czym w dużej mierze decyduje właśnie deficyt w handlu wyrobami wiedzochłonnymi, iii) jej dotychczasowy model rozwoju bazował na konsumpcji prywatnej gospodarstw domowych, której wzrost wynikał m.in. z malejącej skłonności do oszczędzania i równoczesnego zadłużania się, iv) krajowy boom konsumpcyjny sprzyjał wzrostowi jednostkowych kosztów pracy w sektorach non-tradable i demotywował do reform prowadzących do strukturalnych przemian.
  • By nie powielać błędów Południa i bezpiecznie wejść do strefy euro w Polsce niezbędne jest dokonanie transformacji gospodarki do takiej, która w znacznie większym stopniu niż dziś oparta jest na sektorach innowacyjnych/wiedzochłonych (liczenie na to, że proces ten dokona się samoczynnie po przyjęciu euro jest złudne). W przypadku udanej transformacji rola kursu walutowego, jako mechanizmu dostosowawczego, zostanie znacząco ograniczona i ryzyka związane z rezygnacją z autonomicznej polityki kursowej wyraźnie spadną.
  • Abstrahując od kwestii związanych z euro polska gospodarka i tak zbliża się do przełomowego momentu, w którym albo dokona się w jej ramach skuteczna transformacja w kierunku sektorów opartych na wiedzy (co ograniczy jej wysoką surowco- i energochłonność oraz wrażliwość na konkurencję kosztową), albo też pozostanie ona przy modelu bazującym na niskich kosztach wytwarzania. To drugie rodzi ryzyko wpadnięcia w „pułapkę średnich dochodów” (znacznego spowolnienia tempa wzrostu i w efekcie braku możliwości dogonienia lepiej rozwiniętych krajów). W tej sytuacji dla przyszłości naszej gospodarki – z euro czy bez – kluczowa jest fala zmian strukturalnych.
     
Komentarze (1)
Twarde kryteria a nie miękkie... Twarde kryteria.... - posłowie
1 | 2 | 3 | 4 |


   

Najnowsze wpisy
2017-11-26 14:48 Optymizm Komisji
2017-11-15 20:40 Co po obecnym boomie?
2017-11-03 10:57 Kto będzie finansował (duże) firmy?
2017-10-22 16:03 Spokój na powierzchni oceanu
2017-10-14 09:15 MMŚP - motor napędowy gospodarki?
Najnowsze komentarze
2017-11-16 03:28
piotr janiszewski1:
Co po obecnym boomie?
CO...!!??? Kierunek ex ante pokazuje od wielu miesięcy SWIG80...!!!
2017-11-07 15:46
angling:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Crowdfunding też odpada w Polsce po ostatnim "incydencie" z Secret Service.
2017-11-05 08:29
artysta:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Najlepszy jest kredyt kupiecki.
O mnie
Andrzej Halesiak
Komentator polskiej rzeczywistości. Więcej na: linkedin: https://pl.linkedin.com/in/andrzej-halesiak-0b9363 Twitter: @AndrzejHalesiak