Wyniki banków – pozytywne zaskoczenie, ale..
 Oceń wpis
   

KNF opublikowała właśnie wyniki sektora bankowego za 2012 r. W całym roku wynik netto wyniósł 16.1 mld złotych, co oznacza wzrost o 3.9% w stosunku do 2011 r. To rezultat warty podkreślenia, zwłaszcza, że osiągnięty w warunkach znacznego spowolnienia gospodarczego (o ile w 2011 r. PKB wzrósł o 4.3%, to w 2012 r. jedynie o 2%). Co ciekawe w ujęciu kwartalnym najwyższą dynamiką wzrostu zysku charakteryzował się czwarty kwartał (+14.9%r/r, wobec -4.1%r/r w Q3’12, -4.8%r/r w Q2’12 i +11.4%r/r w Q1’12), a więc okres gdy tempo wzrostu gospodarczego było najwolniejsze. Mogłoby to wskazywać na silne uniezależnienie koniunktury bankowej od ogólnej sytuacji gospodarczej, w rzeczywistości jednak wyniki Q4 wydają się być w dużej mierze niepowtarzalne (będące pochodną jednorazowych zysków z operacji handlowych oraz zastanawiającego spadku kosztów ryzyka).

Na wynik 2012 r. złożyły się: i) niewielka poprawa (+1.5%r/r) wyniku odsetkowego ii) stagnacja wyniku z opłat i prowizji (+0.4%r/r), iii) silny wzrost pozostałych dochodów (+15.9%r/r, przy czym duża część tego przyrostu przypadła na Q4’12), iv) umiarkowany wzrost kosztów operacyjnych (+3.7%r/r) oraz v) stosunkowo niski wzrost kosztów ryzyka (+5.0%r/r, przy czym – co warto odnotować - w samym Q4’12 odnotowano spadek tych kosztów aż o 21%r/r!).

W odniesieniu do strony dochodowej warto zwrócić uwagę na wpływ jakie na wynik odsetkowy zaczyna wywierać poluzowanie polityki monetarnej (obniżki stóp NBP i związane z tym obniżki stóp rynkowych przyczyniają się do zawężenia tzw. marży odsetkowej – różnicy pomiędzy średnim oprocentowaniem kredytów i depozytów). O ile jeszcze w Q1’12 wynik odsetkowy odnotował w ujęciu rocznym wzrost o 11.0%, to w Q4’12 skurczył się o 8%. W związku z kontynuacją procesu obniżek na początku 2013 r. można oczekiwać spadku wyniku odsetkowego w całym 2013 r. Trudno również oczekiwać znaczącej poprawy w wyniku z tytułu opłat i prowizji. Znajdzie się on w bieżącym roku pod silną presją m.in. ze względu na redukcję stawek interchange (opłaty pobierane w przypadku transakcji kartami). Z kolei jeśli chodzi o pozostałe dochody (które walnie przyczyniły się do tego, że 2012 r. udało się pobić wynik z 2011 r.), to prawdopodobnie ich źródłem (brak jest jeszcze szczegółowych danych) były zyski uzyskane na sprzedaży portfeli obligacji (w ub.r. warunki rynkowe sprzyjały ich wycenom). Biorąc pod uwagę, że z dużym prawdopodobieństwem znaczna część potencjału wzrostu wartości obligacji została wyczerpana w ub.r. skala wpływu tej pozycji na wyniki w 2013 będzie prawdopodobnie dużo mniejsza.

Jak już wspomniałem powyżej dość zastanawiające są trendy w zakresie kosztów ryzyka (w głównej mierze związanych z utratą wartości portfeli kredytowych ze względu na pogorszenie się ich spłacalności). W Q1’12 wyniosły one 2.2 mld złotych, w Q2’12 wzrosły do 2.9 mld (głównie ze względu na sytuację w sektorze budowlanym), by w kolejnych kwartałach spaść do 2.3 i 1.9 mld (dla porównania w 2011 r. średnie kwartalne odpisy kształtowały się na poziomie 2.1-2.2 mld złotych). Spadek ten miał miejsce w obliczu rosnącej liczby bankructw i pogarszającej się sytuacji na rynku pracy. Początek roku przyniesie odpowiedź na pytanie, czy banki tak dobrze przygotowały się na obecną falę spowolnienia (umiejętnie budowały portfele kredytowe), czy też wyższe koszty ryzyka to tylko kwestia czasu.

Pomimo poprawy zysków rentowność - mierzona relacją zysków do aktywów i kapitałów - pogorszyła się. Wynika to z faktu, że zarówno średnie kapitały jak i średnie aktywa rosły w 2012 r. w tempie wyższym od tempa wzrostu wyniku finansowego. ROE (dla zysku netto) spadł w 2012 r. do 13.2% (z 14.7%), a ROA do 1.2% (z 1.3%). Warto przypomnieć, że przed kryzysem rentowność sektora bankowego kształtowała się na poziomie 21-22% dla ROE i 1.6-1.7% dla ROA.
Aktywa sektora bankowego wzrosły w 2012 r. o 2.4% (do 1 353 mld złotych), czyli znacznie mniej niż w 2011 r. (wzrost o 11%). Spadek tempa wzrostu był pochodną wyhamowania w wolumenach kredytowych (wg. danych KNF wartość portfela należności od gospodarstw domowych wzrosła zaledwie o 0.2%r/r, a tych od firm o 2.9%r/r). Tak niskie dynamiki w kredytach to z jednej strony zasługa mniejszej podaży (odzwierciedlającej także mniejszy popyt), z drugiej zaś silniejszego złotego; jego aprecjacja - w stosunku do grudnia 2011 - spowodowała spadek złotowej wartości portfeli denominowanych w walutach obcych (w portfelu gospodarstw kredyty walutowe stanowią 36%, a w portfelu kredytów dla firm 24%).

Reasumując, pomimo znacznego pogorszenia się otoczenia makroekonomicznego (szczególnie w drugiej połowie roku) w 2012 r. sektorowi bankowemu udało się uzyskać wynik nieco wyższy od tego z 2011 r., kiedy to sytuacja makroekonomiczna była dużo bardziej korzystna. Trudno jednakże oczekiwać by Q4’12 (z zaskakująco dobrymi wynikami) był dobrym przybliżeniem tego co czeka sektor w 2013 r. Mocna presja na spadek niektórych, istotnych kategorii dochodów wraz z wysokim poziomem kosztów ryzyka spowodują, że wynik z 2012 r. pozostanie na jakiś czas nie do pobicia.
 

Komentarze (4)
Oszczędnością i pracą ludzie się... Twarde kryteria a nie miękkie...
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |


   

Najnowsze wpisy
2017-11-26 14:48 Optymizm Komisji
2017-11-15 20:40 Co po obecnym boomie?
2017-11-03 10:57 Kto będzie finansował (duże) firmy?
2017-10-22 16:03 Spokój na powierzchni oceanu
2017-10-14 09:15 MMŚP - motor napędowy gospodarki?
Najnowsze komentarze
2017-11-16 03:28
piotr janiszewski1:
Co po obecnym boomie?
CO...!!??? Kierunek ex ante pokazuje od wielu miesięcy SWIG80...!!!
2017-11-07 15:46
angling:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Crowdfunding też odpada w Polsce po ostatnim "incydencie" z Secret Service.
2017-11-05 08:29
artysta:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Najlepszy jest kredyt kupiecki.
O mnie
Andrzej Halesiak
Komentator polskiej rzeczywistości. Więcej na: linkedin: https://pl.linkedin.com/in/andrzej-halesiak-0b9363 Twitter: @AndrzejHalesiak