Właśnie mija 5 lat od dnia, kiedy na moim blogu pojawił się pierwszy wpis. To dobra okazja aby podziękować wszystkim tym, którzy na niego zaglądają za zainteresowanie, komentarze i uwagi. To także na tyle długi okres czasu by móc dokonać małych podsumowań, tym bardziej że minione 5 lat to bardzo dynamiczny okres w dziejach polskiej, europejskiej i globalnej gospodarki. Odniosę się pokrótce do trzech, szczególnie istotnych według mnie obszarów.
1. Globalna gospodarka/globalny kryzys:
Moje oczekiwania co do charakteru i trwałości kryzysu wyrażają teksty napisane na przełomie 2008/2009 r. (pojawiły się hurtowo na blogu po jego założeniu), w tym w szczególności:
- „Globalna recesja, czyli jak wygląda świat bez kredytu” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,globalny;kryzys,28881,strona,14.html)
- „Nowa fala kryzysu finansowego” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,globalny;kryzys,28881,strona,16.html)
- „Czy czeka nas dekada globalnego spowolnienia?” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/data,2009,5,strona,9.html)
Główne przesłanie jakie było w nich wyrażane dotyczyło tego, że kryzys będzie z nami przez wiele lat, a jego strukturalne oddziaływanie pozostawi trwałe piętno. Dziś co do tego nie ma już najmniejszych wątpliwości. Najbardziej niepokojące jest natomiast to, że podstawowe źródło problemów – czyli narastająca globalnie skala zadłużenia – nie została od 2008 r. zredukowana (globalny dług pozostaje na rekordowym poziomie w relacji do globalnego PKB tj. 250%). Nastąpiło wprawdzie przesunięcie w strukturze zadłużenia – zmniejszył się nieco poziom długu prywatnego (dziś to ok. 170% globalnego PKB wobec blisko 200% w 2008 r.), a wzrósł poziom długu publicznego (do ponad 80% z 60% w 2008), jednakże globalna gospodarka nadal nie ma prawa normalnie się rozwijać i jest silnie wrażliwa na zmiany stóp procentowych (to że dziś wiele kraju, firm, gospodarstw nie jest bankrutem, to wyłącznie zasługa utrzymywanego przez banki centralne niskiego poziomu stóp procentowych). Moim zdaniem klucz do rozwiązania globalnych problemów leży w kwestiach związanych z dystrybucją dochodów – nie będzie możliwy zdrowy i trwały rozwój globalnej gospodarki oraz wyjście z problemu zadłużenia, jeśli w krajach rozwiniętych skala akumulacji bogactwa w ręku 1% najbogatszych będzie utrzymać się na obecnym poziomie. Co więcej brak takich rozwiązań prędzej czy później doprowadzi do podważenia istniejącego systemu społecznego. Więcej na tent temat:
- „Globalizacja a podział dochodów” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/wpis,globalizacja;a;podzial;dochodow,149874.html)
2. Strefa euro
Funkcjonowanie strefy euro, to zagadnienie któremu poświeciłem szczególnie wiele uwagi. Od samego początku wyrażałem przekonanie że strefa to klasyczny przykład czegoś co w efekcie krótkowzroczności polityków powstało „w niewłaściwym czasie i niewłaściwym miejscu”. Dziś europejska gospodarka ponosi bolesne tego skutki i można to już otwarcie powiedzieć, że strefa przyspieszyła proces marginalizacji Europy w globalnej gospodarce. Moje przekonania znalazły m.in. wyraz w następujących tekstach:
- „Euro źródłem problemów Południa” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,strefa;euro;unia;europejska,28875,strona,8.html)
- „Strefa euro - pies który goni swój ogon” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,strefa;euro;unia;europejska,28875,strona,3.html)
- „Unia Europejska sp. z o.o.” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,strefa;euro;unia;europejska,28875,strona,9.html)
- „Europejska federacja będzie rodzić się w bólach” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,strefa;euro;unia;europejska,28875,strona,17.html
- „Euro – kosztowny gadżet” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,strefa;euro;unia;europejska,28875,strona,24.html)
Moim zdaniem ułomna konstrukcja strefy przy znaczących (i pogłębiających się dziś) różnicach pomiędzy gospodarkami ją tworzącymi rodzi ryzyko, że przy okazji kolejnego kryzysu dojdzie w niektórych krajach do zanegowania przez społeczeństwa tezy, że wspólna waluta jest dla nich korzystna. By przetrwać strefa euro potrzebuje szybkiego pogłębienia integracji w sferze politycznej, fiskalnej i społecznej. Podstawowe pytanie brzmi czy społeczeństwo (i politycy) są na taką integrację gotowi.
3. Polska gospodarka/polityka gospodarcza na następne lata
Kolejny obszar zagadnień, którym na moim blogu poświęcałem wiele miejsca i uwagi, to polityka gospodarcza jaką potrzebujemy w naszym kraju, by w dynamicznie zmieniającym się świecie choćby utrzymać w miarę przyzwoite (3%) tempo wzrostu gospodarczego w kolejnych 10-15 latach. Niestety wnioski jakie płyną z moich obserwacji nie są optymistyczne; obecny dryf jaki ma miejsce w polskiej polityce gospodarczej to prosta droga do tzw. „pułapki średniego dochodu”. Bez radykalnych zmian dołączymy do licznego grona państw świata, które wyczerpawszy proste rezerwy wzrostu produktywności (przesuwanie zasobów z rolnictwa, imitacja technologii itp.) przestały doganiać bogatsze kraje pod względem poziomu rozwoju. Charakter potrzebnych zmian opisałem w licznych tekstach w tym m.in.:
- „Jak wyrwać Polskę z beznadziei niskich płac” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,polityka;gospodarcza,28882.html),
- „Nieoptymalna równowaga” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,polityka;gospodarcza,28882,strona,3.html),
- „Nowoczesny pociąg bez trakcji i torów” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,polityka;gospodarcza,28882,strona,4.html)
- „Euro a łapanie pcheł” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,polityka;gospodarcza,28882,strona,14.html)
- „Kryzys, czyli co?” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/kategoria,polityka;gospodarcza,28882,strona,19.html)
- „Radykalne zmiany, albo pułapka średniego dochodu” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/data,2013,7,strona,2.html)
- „Podwyżki płac – droga na skróty do dobrobytu?” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/wpis,podwyzki;plac;-;droga;na;skroty;do;dobrobytu,132916.html)