Czy UE/strefa euro rozwiązują swoje problemy
 Oceń wpis
   

Na początku 2013 r., a więc mniej więcej dwa lata temu, napisałem dwa większe teksty poświęcone przyszłości Unii Europejskiej i strefy euro. Pierwszy z nich „UE- rdzewiejący statek” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/wpis,ue;8211;;rdzewiejacy;statek,94046.html) to moja krytyczna ocena odpowiedzi UE na dotykający ją kryzys. Drugi tekst, „Euro a łapanie pcheł” (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/wpis,euro;a;lapanie;pchel,90024.html) to moje – znów krytyczne - spojrzenie na to jak strefa euro radzi sobie z ujawnionymi przez kryzys jej licznymi słabościami. Obie publikacje (ukazały się one na łamach ogólnopolskich czasopism) spotkały się z dużym odzewem, generalnie pozytywnym, choć nie zabrakło też głosów, że moja wizja jest zbyt pesymistyczna. Chciałbym wykorzystać początek nowego roku do przyjrzenia się temu na ile moje (pesymistyczne) wizje się sprawdzają, a na ile rację mają ci, którzy problemy strefy euro uważają za przejściowe. Przemyślenia jakie mi się nasuwają z perspektywy tych minionych dwóch lat są następujące:

1. Minione dwa lata umocniły mnie w przekonaniu, że problemem jest sama jednolita waluta europejska, a nie „brak odpowiedzialności” tych czy innych krajów (jak starają się to przedstawiać zagorzali zwolennicy – pośród ekonomistów i polityków - szybkiego wprowadzenia w naszym kraju wspólnej waluty). O tym, że euro jest bezpośrednią przyczyną obecnego kryzysu pisałem już na moim blogu (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/data,2013,6,strona,3.html). To na co warto również zwrócić uwagę to fakt, że euro znacznie utrudnia przezwyciężenie kryzysu. Wynika to z faktu, że jaka by nie byłaby polityka monetarna i jakie by nie było zachowanie kursu euro, zawsze części krajów strefy będzie ona pomagać, a części szkodzić (wynika to z dużego zróżnicowania krajów tworzących strefę euro). Innymi słowy jeśli w strefie coś jest korzystne dla jednych, to równocześnie niekorzystne dla innych; w efekcie strefa euro skazana jest na bardzo powolny wzrost, a co za tym idzie utrzymywanie się problemów związanych z nadmiernym zadłużeniem,

2. Potwierdziły się moje przypuszczenia, o tym że obecna konstrukcja strefy jest obciążona strukturalną nieefektywnością. Związania jest ona z tym, że zakłada dążenie do dwóch optimów jednocześnie – optymalizacji procesów z punktu widzenia całej strefy i z punktu widzenia poszczególnych krajów członkowskich. Jest to moim zdaniem nie do pogodzenia; to co jest korzystne dla strefy euro jako całości (np. specjalizacja Północy w produkcji przemysłowej i Południa w usługach) jest nie do pogodzenia z „optymalizowaniem” poszczególnych krajów (czyli np. polityką forsowaną w Brukseli , a polegającą na wymuszaniu na poszczególnych krajach by ich obroty handlowe były zbilansowane). Powoduje to, że także kwestie strukturalne (obok kwestii makro) determinują trwale niski poziom wzrostu gospodarczego w strefie

3. Zgodnie z moimi oczekiwaniami wciąż narasta dług publiczny strefy, a dług sektora prywatnego nie spada. To sytuacja istotnie odmienna od tej w USA – tam okres ekspansywnej polityki fiskalnej został wykorzystany do zredukowania (poprzez restrukturyzacje, upadłości itd.) długu prywatnego, dzięki czemu sektor prywatny może tam być dziś motorem wzrostu gospodarczego. Zgodnie z moimi oczekiwaniami sektor finansowy strefy euro został silnie zaangażowany (na skutek takiego a nie innego kształtu polityki regulacyjnej, która preferuje inwestycje w obligacje skarbowe) w finansowanie tego ogromnego długu publicznego, przy zerowym dziś zaangażowaniu w finansowanie sektora prywatnego (kredyt dla sektora prywatnego nie rośnie). Wysoki poziom zadłużenia powoduje, że Europejski Bank Centralny jest jego zakładnikiem (obecny poziom stóp pozostanie w strefie na lata podtrzymując przy życiu tą część gospodarki – firmy „zombie” – która w ramach „kreatywnej destrukcji” powinna upaść). Co więcej przy nieudolności polityków i nieefektywności mechanizmów decyzyjnych instytucji europejskich narasta presja, by to właśnie EBC rozwiązywał wszystkie możliwe problemy. Wyczekiwany (i z pewnością wkrótce wprowadzony w życie) quantitative easing nie okaże się jednak wyczekiwanym w Europie cudem (więcej na ten temat: http://andrzejhalesiak.bblog.pl/wpis,czy;qe;moze;byc;wyczekiwanym;w;europie;cudem,156220.html)

4. Zcentralizowane podejście do zarządzania strefą (i Unią) prowadzi – tak jak przewidywałem – do licznych tarć. Jest moim zdaniem kwestią czasu, że w którymś z krajów strefy (Grecja?, Portugalia? Hiszpania?) dojdą do władzy populistyczne ruchy, które zanegują dyktat Brukseli (Berlina) i wówczas znacząco wzrośnie prawdopodobieństwo scenariusza dekompozycji strefy euro (choć w moim przekonaniu nie byłaby to żadna tragedia, w przypadku niektórych krajów opuszczenie strefy mogłoby się okazać zbawienne).

5. Tak jak oczekiwałem coraz słabszym ogniwem strefy jest Francja. Brak zdecydowanych reform powoduje, że dług publiczny tego kraju systematycznie narasta, a konkurencyjność gospodarki spada. Jeśli kraj taki jak Francja popadnie w poważne problemy (a stać się tak może już przy kolejnym cyklicznym spowolnieniu), to będzie to znacznie większe wyzwanie niż ratowanie Grecji czy Portugalii

6. Reasumując, wydarzenia minionych dwóch lat umacniają moje przekonanie o tym, że Europa wybrała złą strategię walki z kryzysem (który jest pochodną jej strukturalnych problemów). Z tej perspektywy minione dwa lata to czas w dużej mierze stracony. Pozycja Europy w gospodarce światowej ulega szybkiej marginalizacji. Jeśli dodanym do tego problemy religijno-etniczne i konflikt na Ukrainie, to obraz kolejnych lat nie rysuje się optymistycznie. Unia Europejska potrzebuje prawdziwych liderów, którzy w tych trudnych czasach będą w stanie ją poprowadzić, a przede wszystkim wskazać dokąd iść. Strefa musi natomiast szybko opowiedzieć się za jednym z dwóch rozwiązań: albo szybkim pogłębieniem integracji (w stronę Stanów Zjednoczonych Europy), albo za kontrolowanym powrotem do walut narodowych. Bez tego ekonomiczne problemy (a wraz z nimi społeczne i polityczne) strefy pozostaną nierozwiązane
 

Komentarze (0)
Globalizacja - czy i jak na niej... Widzialna ręka banków centralnych

Komentarze


   

Najnowsze wpisy
2017-11-26 14:48 Optymizm Komisji
2017-11-15 20:40 Co po obecnym boomie?
2017-11-03 10:57 Kto będzie finansował (duże) firmy?
2017-10-22 16:03 Spokój na powierzchni oceanu
2017-10-14 09:15 MMŚP - motor napędowy gospodarki?
Najnowsze komentarze
2017-11-16 03:28
piotr janiszewski1:
Co po obecnym boomie?
CO...!!??? Kierunek ex ante pokazuje od wielu miesięcy SWIG80...!!!
2017-11-07 15:46
angling:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Crowdfunding też odpada w Polsce po ostatnim "incydencie" z Secret Service.
2017-11-05 08:29
artysta:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Najlepszy jest kredyt kupiecki.
O mnie
Andrzej Halesiak
Komentator polskiej rzeczywistości. Więcej na: linkedin: https://pl.linkedin.com/in/andrzej-halesiak-0b9363 Twitter: @AndrzejHalesiak