Konkurencyjna Polska
 Oceń wpis
   

W dniu dzisiejszym miałem okazję uczestniczyć w panelu dyskusyjnym „Gospodarka konkurencyjnej Polski: rekomendacje reform”. Gospodarzem spotkania był Prezydent RP, a jego głównym pretekstem była publikacja cyklicznego raportu OECD na temat stanu i potrzebnych reform w polskiej gospodarce. Poniżej kilka punktów, na które starałem się zwrócić uwagę oraz kilka kwestii na które zabrakło czasu, a które uważam za istotne w kontekście naszej konkurencyjności.

1. Dyskutując na temat konkurencyjności warto zacząć od tego gdzie dziś, jako gospodarka się znajdujemy; jesteśmy w swego rodzaju stanie równowagi, który charakteryzuje niski poziom zaawansowania technologicznego (dla przykładu w Polsce na 10 tys. zatrudnionych w przetwórstwie przypada 15 robotów przemysłowych, w Niemczech 255) i niski poziom płac (godzinowe koszty pracy w przemyśle to 7.4 euro przy średniej UE27 na poziomie blisko 21 euro). Taka sytuacja oznacza, że globalnie (i w Europie) konkurujemy dziś przede wszystkim niskimi kosztami, głównie kosztami pracy. To co jest istotne, to fakt, że doświadczenia z wielu innych gospodarek pokazują, że nie ma gwarancji naturalnej ewolucji do wyższego zaawansowania technologicznego i wyższych płac. Co więcej regułą jest, że „utyka” się w tym nieoptymalnym stanie równowagi ze względu na brak właściwej polityki

2. Ta właściwa polityka polega na dobudowywaniu wymiaru konkurencyjności opartej na jakości systemu gospodarczego. Według mnie dwa podstawowe wymiary tak rozumianej konkurencyjności to: i) jakość podstawowego otoczenia gospodarczego (wg. zagregowanego indeksu wyliczanego przez Komisję Europejską zajmujemy pod tym względem 2 miejsce od końca wśród 27 krajów członkowskich UE) oraz ii) innowacyjność gospodarki (wg. mierników unijnych zajmujemy dziś 4 miejsce od końca na 27 krajów). Bez radykalnej poprawy w tych obszarach nie będzie możliwa znacząca poprawa pozycji konkurencyjnej Polski i stopniowe odchodzenie od konkurencyjności kosztowej.

3. W kontekście wprowadzania niezbędnych w Polsce reform wiele złego czyni „historia zielonej wyspy”. Ponieważ nasze wyniki gospodarcze z ostatnich lat są lepsze niż w innych krajach Europy, to wielu decydentów w Polsce nie dostrzega pilności zmian. Tymczasem porównywanie się do innych krajów to błędna perspektywa. Powinniśmy porównywać się do tego jak mógłby wyglądać nasz kraj (w tym wzrost gospodarczy), gdybyśmy stworzyli warunki dla przedsiębiorczości pozwalające na:

  • pełne wykorzystanie zasobów pracy (2 mln bezrobotnych + dodatkowych 1.5-2.0 mln ukrytych zasobów w niskim poziomie aktywności zawodowej i emigracji),
  • skalę inwestycji firm zbliżoną do innych krajów naszego regionu (w ostatnich 10 latach inwestycje firm stanowiły w Polsce jedynie 10% PKB wobec średniej na poziomie 16% w pozostałych krajach regionu będących członkami UE)

4. Ta błędna perspektywa, którą posługują się polscy politycy powoduje, że potrzebne w naszym kraju zmiany postępują w żółwim tempie i w wielu istotnych obszarach drepczemy w miejscu. Tymczasem świat wokół nas istotnie się zmienia, czego przykładem są kraje Południa Europy dokonując olbrzymich wysiłków, by przewrócić utraconą swego czasu konkurencyjność. Także nasze wewnętrzne uwarunkowania ulegają zmianie – odnosi się to przede wszystkim do demografii – ta do niedawna była wsparciem dla wzrostu (tzw. renta demograficzna gdy maleje obciążenie pracujących tymi, którzy nie pracują), ale stopniowo będzie stawać się dla niego obciążeniem. Te czynniki powodują, że bez gwałtownego przyspieszenia reform dziś za kilka lat (gdy skończą się fundusze unijne), obudzimy się zaskoczeni w niemiłej dla nas rzeczywistości

5. Jeśli chodzi o kluczowe zmiany to potrzebujemy:

  • radykalnej poprawy otoczenia biznesowego (w tym zakresie powróciłem do mojej sugestii sprzed kilku tygodni (http://andrzejhalesiak.bblog.pl/wpis,polska;2022;8211;;alternatywne;cele;dla;rzadu,146257.html) aby rząd zmienił swoje strategiczne cele, by zamiast koncentrować się na tym by Polska stała się 20-tą potęgą gospodarczą, dążył do tego byśmy się znaleźli wśród 20 krajów o najwyższej jakości instytucji publicznych)
  • polityki wspierającej rozwój w naszym kraju działalności przemysłowej o wysokiej wartości dodanej – to jest moim zdaniem praktyczna droga zwiększenia innowacyjności polskiej gospodarki

6. Jeśli chodzi o wysycanie przemysłem o dużej wartości dodanej, to osiągniecie sukcesu w tym zakresie wymaga przełamania istotnych ułomności rynku, a szczególnie dwóch kluczowych barier: bariery informacyjnej i bariery koordynacji. Pierwsza polega na tym, że do póki nie ma w jakimś kraju określonej działalności, to tak naprawdę nie wiadomo czy jest ona opłacalna, więc potencjalni inwestorzy wolą inwestować tam, gdzie już dany przemysł istnieje. Druga bariera polega na tym, że zaawansowane przemysły wymagają z reguły specyficznego otoczenia; sieci wyspecjalizowanych dostawców, bazy naukowo-badawczej, infrastruktury itd. Tych elementów często nie ma, bo nie ma finalnego odbiorcy. Powstaje więc swego rodzaju błędne koło.

7. Przełamywanie wspomnianych wyżej barier wymaga mądrej polityki państwa, wspierającej „eksperymentowanie” w gospodarce. W polskiej praktyce polityka taka może się przejawiać:

  • zmianą zasad wspierania inwestycji; dziś wsparcie uzależnione jest w dużej mierze od ilości tworzonych miejsc pracy, tymczasem pomoc powinna być uzależniona od natury inwestycji – wpierane powinny być inwestycje w nowych, nietradycyjnych obszarach
  • zmianą zasad funkcjonowania instytucji odpowiedzialnej za inwestycje zagraniczne – powinna ona proaktywnie zabiegać o inwestycje przemysłowe w globalnych koncernach. Pierwszym celem powinny być te firmy, które mają w Polsce swoje centra R&D; trzeba do nich pójść i pytać czego potrzebują, by podjęły w Polsce produkcję w oparciu o rozwijaną w tych centrach technologię (i te oczekiwania spełniać), a później starać się te ich oczekiwania spełnić,
  • właściwym zaangażowaniem PIR i BGK – zamiast, tak jak ma to miejsce dziś, finansować tradycyjne projekty i działalności (służąc jako listek figowy dla zarządów państwowych spółek) powinny one finansować projekt służące rozwojowi nietradycyjnych sektorów i działalności

7. Reasumując, istota niezbędnych w Polsce zmian sprowadza się do systemowej zmiany sposobu obecności państwa w gospodarce; od obecności administracyjno-biurokratycznej (która musi być zdecydowanie ograniczana) do realizowania strategicznych funkcji – oddziaływania tam, gdzie w oczywisty sposób ujawniają się ułomności rynku. Od państwa i instytucji państwa które są same dla siebie do Państwa które jest dla biznesu i obywateli.
 

Komentarze (0)
Uprzemysłowienie Europy to... Pay rises – a shortcut to...

Komentarze


   

Najnowsze wpisy
2017-11-26 14:48 Optymizm Komisji
2017-11-15 20:40 Co po obecnym boomie?
2017-11-03 10:57 Kto będzie finansował (duże) firmy?
2017-10-22 16:03 Spokój na powierzchni oceanu
2017-10-14 09:15 MMŚP - motor napędowy gospodarki?
Najnowsze komentarze
2017-11-16 03:28
piotr janiszewski1:
Co po obecnym boomie?
CO...!!??? Kierunek ex ante pokazuje od wielu miesięcy SWIG80...!!!
2017-11-07 15:46
angling:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Crowdfunding też odpada w Polsce po ostatnim "incydencie" z Secret Service.
2017-11-05 08:29
artysta:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Najlepszy jest kredyt kupiecki.
O mnie
Andrzej Halesiak
Komentator polskiej rzeczywistości. Więcej na: linkedin: https://pl.linkedin.com/in/andrzej-halesiak-0b9363 Twitter: @AndrzejHalesiak