Przejęcie przez Santander BZ WBK stanowi prawdopodobnie kolejny krok w procesie wasalizacji polskiego sektora bankowego. Choć transakcja ta nie zmienia nic z punktu widzenia roli kapitału zagranicznego w sektorze (jeden zagraniczny właściciel zastępuje innego), jednakże BZ WBK charakteryzowała do tej pory relatywnie duża autonomia działania. Zgodnie z zapowiedziami nowego właściciela bardzo szybko się to jednak zmieni. Tym samym BZ WBK dołączy do szerokiego grona instytucji, które w praktyce stają się lokalnymi oddziałami swoich banków matek. Ten postępujący proces utraty autonomii przejawia się przenoszeniem na poziom grupy funkcji planowania strategicznego, decyzji kredytowych, kopiowaniem globalnych rozwiązań w zakresie oferty produktowej itd. W tej sytuacji lokalni menedżerowie w coraz większym stopniu sprowadzeni zostają do roli wykonawców poleceń centrali, a w coraz mniejszym są dziś kreatorami. W przypadku członków zarządu kluczowe staje się nie tyle myślenie o przyszłości banku, co zarządzanie relacjami z właścicielem, tak aby niespodziewanie nie zostać pozbawionym stanowiska.
Aby zrozumieć dlaczego proces wasalizacji nabrał ostatnio przyspieszenia trzeba się na chwilę zatrzymać przy sytuacji zagranicznych właścicieli polskich banków. Wciąż borykają się oni z konsekwencjami ostatniego kryzysu, a wielu z nich musi dostosować się do warunków narzuconych w ramach pomocy udzielonej przez państwo. Skutkuje to ograniczaniem ryzyka i skali działalności. Wymuszają je także zachodzące zmiany regulacyjne i rosnące opodatkowanie banków. Co więcej sytuacja makroekonomiczna wciąż pozostaje niepewna. Nawet jeśli scenariusz drugiego dna recesji się nie zmaterializuje, to w obliczu konieczności oddłużenia wielu gospodarek perspektywy wzrostu sektora bankowego pozostają słabe. W tej sytuacji priorytetem dla banków na Zachodzie nie jest dziś organiczny rozwój biznesu, a redukcja kosztów i poszukiwanie efektów skali (poprzez przejęcia). Za nimi z kolei idzie centralizacja wielu procesów oraz kopiowanie tego samego podejścia (one-size-fits-all) bez względu na specyfikę danego rynku.
W kontekście tych zmian warto zadać pytanie, czy są one korzystne dla polskiej gospodarki. W teorii większe zbliżenie lokalnych oddziałów do centrali powinno sprzyjać upowszechnianiu się w Polsce nowoczesnych rozwiązań. Ostatni kryzys pokazał jednak, że zachodnie modele bankowości nie zawsze stanowią najlepsze praktyki. Co więcej historia bankowości w Polsce pokazuje, że za największymi sukcesami stali zawsze nie zachodni, ale mający dobre wyczucie lokalnego rynku polscy menedżerowie. Niebezpieczne dla Polski jest również podejście „one-size -fits-all”. Polska gospodarka i sektor bankowy znajdują się w odmiennej sytuacji niż gospodarka i system bankowy w krajach rozwiniętych. Wciąż istnieje u nas duży potencjał rozwoju tradycyjnej bankowości, polska gospodarka nie stoi w obliczu konieczności oddłużania, a potrzeby klientów w Polsce znacząco różnią się od tych na Zachodzie.
Na koniec jeszcze o tym, kto może skorzystać na tych zmianach. Głównym beneficjentem będzie prawdopodobnie PKO BP. Bank ten, którego większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa, umiejętnie wykorzystał ostatni kryzys do zwiększenia swoich udziałów rynkowych, a teraz stoi przed szansą budowania dalszych przewag konkurencyjnych w formie lepszego zrozumienia potrzeb lokalnego rynku i lepszego dostosowania oferty produktowej. Jeśli za tym pójdzie jeszcze sprawność operacyjna, to PKO BP wcale nie będzie musiał odczuwać skutków porażki w walce o BZ WBK. Wygranymi obecnych zmian mogą być także nowi gracze na rynku tacy jak Alior Bank. W ich przypadku kluczem do sukcesu powinna być większa elastyczność i szybkość reakcji na zmiany.
Z BZ WBK sie PKO BP nie udalo. Moze sie uda z Millenium? Chociaz szefostwo MIllenium
zaprzezca iz bank jest wystawiony na sprzedaz. skomentuj
"PKO BP. Bank ten, którego większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa, umiejętnie
wykorzystał ostatni kryzys do zwiększenia swoich udziałów rynkowych"
Ja uwazam ze wlasnie PKO BP posrednio z winy wlasciciela czyli polskiego rzadu
przespal szanse jaka bylby zakup innych aktywow. Drenaz pieniedzy z dywidend, zamiast
zakupu nowego banku to wg mnie najwieksze bledy.
inna sprawa ze obsluga w calym pko pozostawia wiele do zyczenia porownujac do poziomu
obslugi klienta w innych bankach skomentuj
Komisja Europejska wyraziła zgodę na przejęcie a ja swoje konto w BZ WBK godzinę temu
zamknąłem. Długo śledziłem ten "interes" i wiedząc na jakich kartach stoję wolę nie
być ich klientem. skomentuj