10-06-2018
5 minut

Gospodarka oparta na wiedzy – jeszcze nie u nas

Poniższe punkty stanowią podsumowanie mojego ostatniego raportu, jaki ukazał się w cyklu raportów specjalnych Biura Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A.  Traktuje on o inwestowaniu w wiedzę w polskiej gospodarce. Główny wniosek jest taki, że o ile w minionych latach niski poziom tego typu inwestycji nie przeszkadzał nam w tym, by stosunkowo szybko rozwijać, to w przyszłości szybki rozwój bez większej skali tego typu inwestycji będzie w zasadzie niemożliwy. W tej sytuacji musimy wykorzystać obecny czas dobrej koniunktury do stworzenia instytucjonalnych podstaw gospodarki opartej na wiedzy.

  • Stabilność i trwałość wzrostu gospodarczego są w dużej mierze pochodną jakości procesów inwestycyjnych zachodzących w danej gospodarce, tego jakiego rodzaju aktywa są w tych procesach akumulowane. W tym kontekście coraz większą uwagę przywiązuję się do kwestii inwestycji w tzw. aktywa niematerialne, udziału tego typu inwestycji w całości nakładów oraz ich struktury.
  • Inwestycje w aktywa niematerialne definiowane są jako nakłady na różne formy skomercjalizowanej wiedzy. Dość powszechnie dzieli się je dziś na trzy grupy wydatków: i) na skomputeryzowane informacje (zakupy oprogramowania oraz wydatki na rozwój własnego, wydatki na zakupy/rozwój baz danych), ii) na innowacyjną własność (wydatki na badania i rozwój, innowacje finansowe, licencje itp.), iii) na kompetencje ekonomiczne (brand/reklama, badania rynku, kapitał organizacyjny, szkolenia pracowników).
  • Znaczenie tego typu nakładów w gospodarce jest związane ze zmieniającym się jej charakterem; o sukcesie biznesowym coraz częściej decyduje nie tyle posiadanie określonych aktywów trwałych, co unikalnych przewag rynkowych zbudowanych w oparciu o wiedzę (w rożnej formie). Temu procesowi sprzyja także duże wysycenie aktywów trwałych w globalnej gospodarce i wysoka popularność outsourcingu (w efekcie nawet firmy oferujące na rynku określone towary przemysłowe nie muszą być ich faktycznymi wytwórcami).
  • Porównania międzynarodowe USA i Europy wskazują, że w ostatnich 20 latach rola wydatków na aktywa niematerialne była zdecydowanie bardziej doceniana w USA niż w Unii Europejskiej. W Stanach skala tego typu nakładów w biznesie była w obecnym wieku większa niż przeciętnie w UE (blisko 9% PKB rocznie wobec ok. 7%). Co więcej tego typu nakłady kształtowały się na poziomie wyższym niż wydatki na aktywa trwałe. To właśnie przesunięciu struktury wydatków inwestycyjnych w USA w kierunku aktywów niematerialnych coraz częściej przypisuje się narastanie luki produktywności pomiędzy USA a Europą, w sytuacji gdy wysycenie aktywami trwałymi jest dziś znacznie większe w Europie.
  • Istotnym wątkiem związanym z inwestycjami w aktywa niematerialne jest kwestia ich finansowania. Ze względu na swój charakter (trudne do wyceny, ograniczona płynność) wymagają one większej skali zaangażowania kapitałów własnych i/lub rozwiniętego rynku finansowania „wysokiego ryzyka”.
  • W odniesieniu do Polski dostępne dane pozwalają na dokonanie szacunków wielkości nakładów na aktywa niematerialne w latach 2010-2014. W tym okresie łączna wielkość tego typu wydatków sektora publicznego i biznesowego kształtowała się na poziomie ok. 5% PKB (w samym 2014 r. było to 5.3%, dla porównania nakłady na aktywa trwałe wyniosły w tymże roku 18.3% PKB).
  • Na tle krajów Europy Zachodniej wielkość nakładów na aktywa niematerialne w Polsce jest niska, co jak się wydaje odzwierciedla „model biznesowy”, którego podstawą była do tej pory imitacja technologii dostępnych globalnie i koncentracja na stricte produkcyjnych ogniwach łańcucha tworzenia wartości, z ograniczoną rolą wymyślania, konstruowania i innych form tworzenia wiedzy. Taka globalna specjalizacja zapewniała z jednej strony solidny wzrost gospodarczy, z drugiej jednak prowadziła do różnorakich efektów ubocznych (wysoki odsetek osób pracujących poniżej kwalifikacji, niska skłonność do inwestowania w kapitał ludzki, wyjazdy za granicę w poszukiwaniu bardziej ambitnych zajęć).
  • Patrząc w przyszłość można oczekiwać, że wraz ze zmieniającą się sytuacją na rynku pracy (malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym) oraz ewolucją procesów wytwórczych w kierunku koncepcji Przemysłu 4.0 rola tworzenia wiedzy w polskiej gospodarce będzie rosnąć. W tym kontekście niezmiernie ważne jest to, aby wykorzystać obecny czas dobrej koniunktury dla poprawy jakości tych elementów otoczenia biznesowego, które wydają się kluczowe dla inwestycji w aktywa niematerialne (chodzi w szczególności o kwestie stanowienia prawa – jego jakość i stabilność – współpracy biznesu z nauką oraz wzrostu podaży kapitału wysokiego ryzyka).
  • Warto zauważyć, że w kontekście wzrostu znaczenia wiedzy w polskiej gospodarce ważnym do zagospodarowania aktywem jest kapitał ludzki. Tylko w latach 2014-2016 uczelnie wyższe w Polsce opuściło aż 1.6 mln absolwentów. Większą liczbą mogą się pochwalić jedynie Niemcy, Francja i Wlk. Brytania, a więc kraje znacznie ludniejsze od Polski.
  • Umiejętne wykorzystanie posiadanych zasobów ludzkich oraz podniesienie jakości otoczenia biznesowego wydają się być kluczem do sukcesu polskiej gospodarki w średnim i długim terminie. Warto zauważyć, że ewolucja modeli biznesowych w kierunku konkurencji poza-cenowej miałaby szersze, pozytywne konsekwencje. Przekładałaby się bowiem na efektywniejsze wykorzystanie zasobów (umiejętności/kompetencji), bezpieczny wzrost płac i popytu, komfortową sytuację fiskalną, równowagę zewnętrzną oraz lepsze dopasowanie miejsc pracy do kompetencji, a tym samym większą satysfakcję z życia i pracy. Polska miałaby się okazję stać nie tylko atrakcyjnym miejscem do pracy/życia swoich obywateli, ale także atrakcyjnym kierunkiem emigracji dla ambitnych ludzi z innych krajów. Nie jest to bez znaczenia w kontekście wyzwań związanych z niekorzystną demografią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *