Ukształtowanie się nowego parlamentu oraz powołanie nowego (starego) rządu to dobry pretekst do tego by pokusić się o spojrzenia na minione 4 lata. Chciałbym to jednak zrobić w nieco nietypowy sposób, a mianowicie w oparciu o własne kryteria, czyli w odniesieniu do priorytetów, które w mojej subiektywnej ocenie stały przed ekipą powołaną w 2015 r.:
Tag: wzrost gospodarczy
Doroczne Forum w Krynicy to dla wielu instytucji i firm dobry pretekst do publikacji analitycznych raportów poświęconych różnym aspektom życia społecznego, politycznego czy gospodarczego. Są wśród nich także i takie, które stawiają sobie za cel udzielenie odpowiedzi na pytania w rodzaju: w jakim tempie będziemy się rozwijać czy też kiedy dogonimy pod względem poziomu dochodu bogatsze kraje (z reguły chodzi o Niemcy, do których dystans – mierzony PKB na mieszkańca – wciąż jest duży, przekracza 40%).
Przypuszczam, że wszyscy – lub przynajmniej zdecydowana większość czytających ten tekst – zetknęła się z historią o tym, jak to po 400 latach niewoli naród wybrany został przez Mojżesza wyprowadzony z Egiptu. Po opuszczeniu kraju faraona Izraelici przez 40 lat błąkali się po pustyni, chociaż do ich Ziemi Obiecanej można było dotrzeć w góra kilka tygodni. Stało się tak nie za sprawą braku fizycznych możliwości, np. niedoboru odpowiednich środków transportu czy też uzbrojenia niezbędnego do podbicia docelowych terenów. Izraelici musieli błąkać się po pustyni, ponieważ na przeszkodzie do sukcesu stanęła ich … mentalność. 400 lat w niewoli wykształciło w nich poczucie uległości i strachu, dlatego też bali się podjąć walkę o mlekiem i miodem płynącą Ziemię Obiecaną. W konsekwencji musieli na 40 lat zadowolić się manną i przepiórkami. Dopiero, gdy pokolenie niewolników wymarło, nowe – wolne od ciężaru mentalności swych przodków – mogło objąć w posiadanie to, co zostało im obiecane.
Niedawno miałem okazję brać udział w dyskusji zorganizowanej przez Europejski Bank Inwestycyjny oraz NBP nt perspektyw wzrostu gospodarczego w Europie. Poniżej kilka przemyśleń, którymi starałem się podzielić.
Wprawdzie do Mikołajek pozostało jeszcze sporo czasu, ale w bieżącym roku w naszym kraju na prezenty nie trzeba będzie czekać aż do 6 grudnia. Już dziś bowiem wiemy, że tegoroczna kampania wyborcza będzie jedną z najbardziej hojnych dla elektoratu w dziejach naszej demokracji – choć wybory do parlamentu dopiero jesienią, to licytacja ugrupowań politycznych na obietnice trwa w najlepsze już od kilku miesięcy. Nim pójdziemy do urn wyborczych uda się z pewnością jeszcze wiele obiecać, a w części pewnie nawet zrealizować.
Poniższy tekst to robocza wersja wywiadu ze mną, który w ostatecznej formie opublikowany został w książce „Druga transformacja polskiej gospodarki„. Publikacja ta stanowi podsumowanie zagadnień ekonomicznych poruszanych podczas XII Kongresu Obywatelskiego. Gorąco zachęcam do jej lektury!