Poniższy tekst to wprowadzenie do mojego artykułu – „Nowe miejsce w globalnym łańcuchu wartości” - opublikowanego w najnowszym wydaniu „Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego”, a poświęconego w całości tematyce zagranicznej ekspansji polskich przedsiębiorstw. Pełna wersja publikacji (w tym mojego artykułu) dostępna jest na stronie: http://ppg.ibngr.pl/. Zachęcam do lektury!
Obecny model rozwoju naszego kraju - oparty na niskich płacach i imitacji - wydaje się wyczerpywać swój potencjał. Na dłuższą metę nie da się pogodzić dążenia do coraz wyższych wynagrodzeń i standardu życia z niskim poziomem produktywności. Ten ostatni związany jest z charakterem obecnej w naszym kraju produkcji – produkujemy (często jedynie montujemy) relatywnie proste wyroby, które koncepcyjnie w większości przypadków powstają gdzie indziej, tam skąd wywodzą się zagraniczni inwestorzy. Dodatkowo, spełniając w ramach globalnych łańcuchów tworzenia wartości jedynie rolę podwykonawców, polskie firmy z reguły nie mają dostępu do końcowego odbiorcy zagranicznego. Tym samym nie mają możliwości zarabiania na usługach około i posprzedażowych, ale także nie mają pełnej wiedzy i „wyczucia” tego, czego klienci tak naprawdę potrzebują.
Umiędzynarodowienie działalności firm, które dziś wytwarzają jedynie na rynek lokalny oraz zmiana formy obecności za granicą firm spełniających dziś rolę poddostawców mogą i powinny być sposobem przełamywania istniejących w Polsce ograniczeń. Procesy te mogą w naturalny sposób wspierać budowanie nowych, tak potrzebnych w działających w Polsce firmach kompetencji, przyczyniając się tym samym do wzrostu produktywności, co jest podstawowym warunkiem wzrostu płac i poprawy jakości życia.