Wyniki banków w 2010 z perspektywy 10-lecia
 Oceń wpis
   

W swym poprzednim wpisie odnosiłem się do wyników sektora bankowego osiągniętym w 2010 r. Tym razem chciałbym poświecić chwilę uwagi temu, jak te wyniki wpisują się w średnioterminowe trendy widoczne w polskiej bankowości.
 

ROE brutto (zysk brutto w relacji do kapitałów) na poziomie 16.6% pozostał zdecydowanie poniżej średniej z lat 2000-2010 (19.7%) nie mówiąc już o poziomie 26-28% osiąganym w latach 2006-2008. Tak duża rozbieżność rentowności w stosunku do okresu sprzed kryzys wynika z faktu, że niższe są dziś zarówno rentowność aktywów (ROA) jak i dźwignia (relacja aktywów do kapitałów). Ta pierwsza ukształtowała się w 2010 r. na poziomie 1.3%, czyli 0.7-1.0p.p. poniżej poziomu notowanego w szczytowych dla bankowej hossy latach. Ta druga wyniosła 12.8 wobec poziomu 14.2-14.3 obserwowanego w ostatnich latach.
 

Jeśli chodzi o trendy w zakresie składowych ROA (czyli w praktyce dochodów i kosztów odniesionych do aktywów), to:


• 2010 r. przyniósł dalszy spadek relacji dochodów bankowych (suma dochodów odsetkowych brutto, dochodów z opłat i prowizji i pozostałych dochodów) do aktywów do 7.2%. Jeszcze na początku ubiegłej dekady, w warunkach podwyższonej inflacji stanowiły one 15-16% aktywów. Spadkowy trend dochodów w relacji do aktywów jest naturalnym i trwałym procesem związanym z faktem, że krańcowy dochód z klientów jest coraz niższy.
 

• Koszty finansowania banków w 2010 r. na poziomie 2.4% wartości aktywów, to jeden z najniższych poziomów w historii (niższe były jedynie w 2006 r. kiedy to wyniosły 2.3%). Zawdzięczamy go niskim stopom procentowym i nadpłynności sektora, która pozwoliła na zaniechanie wojny depozytowej. W 2011 zacieśnianie polityki monetarnej będzie prowadzić do wzrostu kosztów finansowania w relacji do aktywów
 

• w 2010 r. odnotowano kolejny spadek kosztów operacyjnych banków w relacji do ich aktywów (do 2.4%). Dla porównania w 2000 r. stanowiły one równowartość aż 4% aktywów. W tym miejscu warto poświęcić chwilę uwagi roli kosztów operacyjnych w kształtowaniu wyników banków w długim okresie. Otóż z perspektywy długoterminowej to właśnie fakt, że średnioroczne tempo wzrostu kosztów operacyjnych (4.9% w latach 2000-2010) było zdecydowanie niższe od tempa wzrostu dochodów (6.7%) był kluczowy dla tego, że średnioroczne tempo wzrostu zysku brutto w latach 2000-2010 wyniosła aż 9.2% To relatywnie niskie tempo wzrostu kosztów wynikało z dwóch głównych efektów. Po pierwsze z istotnych zmian jakie zaszły w funkcjonowaniu banków, a w szczególności w wykorzystaniu technologii. Dzięki upowszechnieniu się różnorakich systemów informatycznych – i wymuszonym przez nim zmianom w organizacji i operacjach - możliwy był gwałtowny przyrost aktywów bez wzrostu zatrudnienia (na koniec 2010 r. liczba osób zatrudnionych w bankach była zaledwie 0.5% wyższa od tej w 2000 r.). Drugim istotnym czynnikiem były efekty skali (rozkładanie się kosztów stałych kosztów na coraz to większe aktywa).
 

• Główna odpowiedzialność za relatywnie niski poziom ROA w 2010 spada na koszty ryzyka (równowartość 1.0% aktywów). Dla porównania w okresie boomu stanowiły one zaledwie 0.2-0.3% aktywów. Poziom 1% jest z kolei zbieżny z poziomem kosztów ryzyka obserwowanych w czasie poprzedniego spowolnienia gospodarczego, tj. w latach 2001-2002.

Czego można oczekiwać - w kontekście długoterminowych trendów – jeśli chodzi o zyskowność banków w 2011 r.? W zakresie dźwigni trudno jest oczekiwać, aby w warunkach wzrostu wymogów regulacyjnych udało się ją zwiększać. Aby więc możliwa była dalsza poprawa ROE (będącego iloczynem dźwigni i ROA) niezbędna jest poprawa rentowności aktywów. Biorąc pod uwagę wspomniane już wcześniej odwrócenie trendu w zakresie kosztów finansowania (w najbliższych latach będą one stopniowo rosły), dla poprawy ROA niezbędne będą:


• Stabilizację lub nawet wzrost dochodów w relacji do aktywów (pomimo długoterminowej presji na spadek mogą one przejściowo wzrosnąć jako efekt wzrostu dochodów odsetkowych)
 

• Ograniczenie kosztów ryzyka.
 

Aby udało się to osiągnąć warunki makroekonomiczne muszą pozostawać, co najmniej tak dobre jak w 2010 r.
 

Komentarze (8)
Banki - zysk w 2010 mocno do... Czy warto przyspieszać...
1 | 2 |


   

Najnowsze wpisy
2017-11-26 14:48 Optymizm Komisji
2017-11-15 20:40 Co po obecnym boomie?
2017-11-03 10:57 Kto będzie finansował (duże) firmy?
2017-10-22 16:03 Spokój na powierzchni oceanu
2017-10-14 09:15 MMŚP - motor napędowy gospodarki?
Najnowsze komentarze
2017-11-16 03:28
piotr janiszewski1:
Co po obecnym boomie?
CO...!!??? Kierunek ex ante pokazuje od wielu miesięcy SWIG80...!!!
2017-11-07 15:46
angling:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Crowdfunding też odpada w Polsce po ostatnim "incydencie" z Secret Service.
2017-11-05 08:29
artysta:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Najlepszy jest kredyt kupiecki.
O mnie
Andrzej Halesiak
Komentator polskiej rzeczywistości. Więcej na: linkedin: https://pl.linkedin.com/in/andrzej-halesiak-0b9363 Twitter: @AndrzejHalesiak