Struktura firm a produktywność i wzrost
 Oceń wpis
   

Na jednym z portali przeczytałem niedawno, że w ostatnich 10 latach wydaliśmy z budżetu ponad 7 mld złotych na wspieranie własnych biznesów osób bezrobotnych, w efekcie powstało ponad 460 tys. nowych firm. To zresztą nie jedyna forma wspierania tzw. przedsiębiorczości w Polsce, gdyż polityka promowania i hołubienia małych biznesów ma u nas długie tradycje. Dzieje się tak z wielu powodów, a jednym z nich jest to, że są one dobrą przechowalnią nadwyżkowych zasobów pracy, w związku z czym wydawanie na nie pieniędzy (w ostatnich latach nie tylko naszych, ale częściowo unijnych) to łatwy sposób „rozmywania” problemu bezrobocia . Można zapytać co w tym złego, że ludzie mają pracę, tym bardziej że bez niej i tak musieliby korzystać z pomocy państwa? Na pozór nic, w rzeczywistości jednak to gdzie powstają i skąd się biorą nowe miejsca pracy ma niebagatelne znaczenie dla długofalowych perspektyw gospodarczych. Poniżej kilka słów o tym dlaczego.

Czytając o tych „sukcesach” w aktywowaniu bezrobotnych i rozwijaniu tym samym sektora MSP od razu przyszła mi na myśl publikacja Inter-American Development Bank (IDB) pt. „The age of productivity – transforming economies from the bottom up”. Zbiera ona doświadczenia krajów Ameryki Południowej, które – w przeciwieństwie do krajów Azji Południowowschodniej – utknęły na pewnym etapie rozwoju, którego nie są w stanie przeskoczyć. Kraje te odnotowały w latach 1950-1975 szybki wzrost produktywności (na poziomie 4% rocznie), z czego połowa związana była z efektami zmian strukturalnych w gospodarce (przemieszczaniem zasobów pracy pomiędzy sektorami), a druga część ze wzrostem produktywności w poszczególnych sektorach. W późniejszych okresach nigdy już nie udało się powtórzyć tego wyniku. Powodem takiej sytuacji było negatywne oddziaływanie na produktywność zmian strukturalnych  – następowało przesuwanie zasobów pracy do sektorów zdominowanych przez małe firmy i o niższej niż przeciętna produktywności. Co ciekawe jako jeden z głównych powodów tego procesu IDB wskazuje liczne w tych krajach programy wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Według diagnozy Banku, o ile rzeczywiście wspierały one absorpcję zatrudnienia, to równocześnie powodowały jego koncentrację w obszarach o niskiej produktywności. Działo się tak, gdyż subsydia sprawiały, że zatrudnienie w małych firmach było zbyt wysokie w stosunku do potrzeb (skali działalności) z negatywnymi konsekwencjami dla ogólnego rozwoju gospodarczego.

Analiz IDB, to oczywiście nie jedna publikacja, która zwraca uwagę na kwestie struktury gospodarki, tego gdzie tworzone są miejsca pracy. Do tematu odnosi się np. także OECD, która w raporcie „The future of productivity” jednej z głównych przyczyn narastających różnic w zakresie produktywności pomiędzy USA i Europą Zachodnią upatruje właśnie w segmencie małych przedsiębiorstw. W USA konkurencyjne otoczenie powoduje, że by przetrwać powstające firmy muszą się szybko rozwijać i rosnąć. Z kolei w wielu krajach Europy Zachodniej różne formy wsparcia MSP, w połączeniu ze słabszymi mechanizmami konkurencji powodują, że wiele nowopowstałych firm zatrzymuje się w rozwoju przy stosunkowo niewielkiej skali działalności i niskiej produktywności. Firmy te są w stanie wegetować latami angażując zasoby i ściągając przeciętną produktywność w gospodarce w dół.

Jaka więc powinna być właściwa polityka, taka, która wspierałaby powstawanie miejsc pracy o wysokiej jakości (produktywności)? Powinna koncentrować się na tworzeniu korzystnych warunków dla powstawania dużych firm/zakładów, które z natury charakteryzuje wysoka produktywność. Poza tym konieczna jest przejrzystość poszczególnych rynków i efektywny system eliminowania nieuczciwych graczy. Zapewni to zdrową presję konkurencyjną i będzie wymuszać na nowopowstających firmach rozwój i wzrost. Jeśli będziemy mieć gospodarkę dobrze spenetrowaną wysoce-produktywnymi, dynamicznymi dużymi i średnimi (z aspiracjami stania się dużymi) przedsiębiorstwami, to w tworzonych przez nie ekosystemach znajdzie się także miejsce (w formie poddostawców, usługodawców itd.) dla mniejszych firm. W przypadku tych ostatnich, polityka powinna sprowadzać się do zapewnienia: i) niskich barier wejścia (ograniczona biurokracja), ii) niezbędnych zasobów (wykształcone kadry, finansowanie – rozumiane jako efektywnie funkcjonujący system finansowy obejmujący szeroką paletę instytucji począwszy od banków a na venture capital skończywszy) oraz iii) efektywnego mechanizmu wyjścia, na wypadek porażki, która nie powinna oznaczać końca świata, ale stanowić cenne doświadczenie, które można przekuć w późniejszy sukces.

 

Opublikowane: Parkiet, 16.10.2015

Komentarze (0)
Struktura gospodarki a... Rynek pracy w Polsce - badanie NBP
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |


   

Najnowsze wpisy
2017-11-26 14:48 Optymizm Komisji
2017-11-15 20:40 Co po obecnym boomie?
2017-11-03 10:57 Kto będzie finansował (duże) firmy?
2017-10-22 16:03 Spokój na powierzchni oceanu
2017-10-14 09:15 MMŚP - motor napędowy gospodarki?
Najnowsze komentarze
2017-11-16 03:28
piotr janiszewski1:
Co po obecnym boomie?
CO...!!??? Kierunek ex ante pokazuje od wielu miesięcy SWIG80...!!!
2017-11-07 15:46
angling:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Crowdfunding też odpada w Polsce po ostatnim "incydencie" z Secret Service.
2017-11-05 08:29
artysta:
Kto będzie finansował (duże) firmy?
Najlepszy jest kredyt kupiecki.
O mnie
Andrzej Halesiak
Komentator polskiej rzeczywistości. Więcej na: linkedin: https://pl.linkedin.com/in/andrzej-halesiak-0b9363 Twitter: @AndrzejHalesiak