11-02-2024
6 minut

Skąd się biorą w nas myśli?

Swego czasu, w tekście „(S-)twórcza moc naszych myśli”, pisałem o mocy i znaczeniu tego „co myśli nam się w naszych głowach”. Specjalnie używam takiego właśnie sformułowania – a nie np. „co myślimy w naszych głowach”, gdyż u większości z nas proces myślenia przebiega z reguły (lub przez większość czasu) w sposób nieświadomy i zupełnie nie mamy nad nim kontroli. Działamy w oparciu o wewnętrznego autopilota, o czym pisałem więcej  w „Dlaczego myślę, tak jak myślę?  Dlaczego robię to, co robię?”. Dziś, w nawiązaniu do tych wcześniejszych tekstów, trochę dywagacji na temat pochodzenia samych myśli.

Fascynujące ścieżki myśli

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się czytelniku, skąd w Twojej głowie pojawiają się takie a nie inne myśli? Dlaczego niektóre z nich są cichym, subtelnym szeptem, a inne głośnym krzykiem, przynaglającym nas do działania, albo też wręcz przeciwnie, do jego zaniechania, pomimo tego, że jeszcze przed chwilą bardzo chcieliśmy coś zrobić. Niektóre z nich są jak błyskawice, przelotne i intensywne, którym towarzyszą silne, ale krótkotrwałe emocje. Inne z kolei są zacznie bardziej subtelne, wytłumione, ale jednak uporczywie przejawiające się gdzieś w tle.

Gdy im się przyjrzeć, to ścieżki naszych myśli są naprawdę fascynujące! Np. jeden, pozornie nieistotny bodziec sensoryczny może wywołać bogatą mozaikę wspomnień i emocji, prowadząc nas przez skomplikowaną sieć myśli i uczuć. Weźmy prosty przykład: wchodząc do kuchni, czujesz zapach świeżo mielonej kawy, który natychmiast przenosi cię myślami do miejsca, gdzie kawa smakowała Ci najbardziej, małej kawiarni w Rzymie, w której zrobiłeś sobie krótki przystanek w trakcie zwiedzania tego pięknego miasta. Wspomnienie Rzymu szybko łączy się z kolejnym, tym, o egzotycznych sprzedawcach różnego rodzaju pamiątek, którzy w okolicach każdego rzymskiego zabytku, gdy tylko orientują się, że pochodzisz z Polski, zaczynają Cię zachęcać do zakupu wołając: „taniej jak z Biedronki”. Ta myśl z kolei wyrywa Cię z błogiego klimatu Wiecznego Miasta i przenosi Twoją uwagę na zawartość Twojej lodówki – w głowie pojawia się pytanie: czy czasem nie potrzeba zrobić jakiś dodatkowych zakupów?………

Skąd się biorą myśli

Tak ścieżki naszych myśli potrafią nas zaskakiwać i fascynować. Pod warunkiem oczywiście, że w ogóle je sobie uświadamiamy i jesteśmy w stanie się im „przyglądać”, co zdarza się z reguły bardzo rzadko.

Nie mniej fascynujące jest poszukiwanie odpowiedzi na postawione w tytule pytanie o pochodzenie (naszych?) myśli. Na pozór wydaje się ona prosta: nasze myśli są produktem działania mózgu. Tyle tylko, że niewiele nam to w praktyce mówi. Ta ogólnikowość odpowiedzi jest pochodną tego, że tak do końca nie wiemy skąd się biorą w nas myśli. Jest wiele teorii na ten temat, patrzących na proces myślenia z rożnych perspektyw. Pomocne jest jednak to, że mają one kilka elementów wspólnych, na których warto się na chwilę zatrzymać:

  • Większość teorii podkreśla centralną rolę mózgu w generowaniu myśli. Niezależnie od tego, czy myślenie jest postrzegane jako wynik przetwarzania informacji czy interakcji neuronalnych, mózg jest fundamentem, na którym opierają się te procesy.
  • Jednym z najbardziej podstawowych wspólnych założeń jest to, że myśli wynikają z aktywności neuronowej. Choć teorie mogą różnić się w kwestii tego, jak dokładnie procesy neuronalne przekładają się na myślenie, istnieje zgoda co do tego, że interakcje między neuronami i ich sieciami są fundamentalne dla generowania myśli.
  • Dość powszechnie przyjmuje się, że myśli są pochodną właściwości emergencji naszego mózgu, który jest w stanie tworzyć jakościowo nowe formy – myśli – w efekcie interakcji między prostszymi elementami (tymi prostszymi elementami są neurony, które same z siebie nie są zdolne do myślenia).
  • Większość teorii dostrzega istotny wpływ na to „co nam się myśli” tego CO PRZEŻYLIŚMY W PRZESZŁOŚCI, a więc naszych INDYWIDUALNYCH interakcji ze światem, w którym przyszło nam żyć. Chodzi tu zarówno o nasze doświadczenia zmysłowe, jak też WPŁYW EDUKACJI, MEDIÓW I KULTURY.
  • Wiele teorii uwzględnia plastyczność mózgu, czyli jego ZDOLNOŚĆ DO ZMIANY i adaptacji w odpowiedzi na doświadczenia. Ten element jest kluczowy dla zrozumienia, jak generowane w naszych głowach myśl MOGĄ EWOLUOWAĆ w czasie, na podstawie naszych (nowych) interakcji i doświadczeń, a także – to jeszcze dość rzadko praktykowane – ŚWIADOMEGO KSZTAŁTOWANIA PRZEKONAŃ, które potem mają wpływ na to „co się myśli”

Czas na ewolucyjny przełom

Jak widać na dzień dzisiejszy nie mamy – przynajmniej ze strony nauki – jednoznacznej odpowiedzi na pytanie skąd się biorą myśli. A nauka to jedynie wycinek naszych dociekań na ten temat. Filozofia idzie jeszcze dalej, zadając pytania o naturę świadomości i istotę myśli. Czy myśli istnieją niezależnie od nas, czy może są tylko odbiciem fizycznego świata? Inne ciekawe pytanie z tego samego kręgu dotyczy tego skąd biorą się momenty unikalnej inspiracji (wglądu), powszechnie przypisywane twórcom wielkich odkryć naukowych lub dzieł sztuki?

Ta długa lista niedopowiedzeń nie powinna nas prowadzić do wniosku, że „myśli są jakie są i nie ma się co nad nimi zastanawiać”. Wręcz przeciwnie! W moim przekonaniu jednego z najważniejszych ewolucyjnych przełomów możemy dokonać, gdy odejdziemy od funkcjonowania w oparciu o „wewnętrznego autopilota”, przez większość czasu generującego myśli w sposób dla nas nieuświadomiony, zbudowane na „historiach z przeszłości”.

Taki sposób (nieświadomego) funkcjonowania  prowadzi do tego, że w wymiarze społecznym dzieje ludzkiej cywilizacji tu na Ziemi to, na swój sposób, nieustanne powtarzanie tych samych schematów, których nieodłącznym elementem są fazy narastającego chaosu i  agresji (pisałem o tym w „Co zrobić, by historia nie zatoczyła koła?”). Czyż bowiem, to co się obecnie dzieje – czy to u nas w kraju czy w świecie – nie jest czymś, o czym gęsto na stronach książek historycznych?

Przełom w podejściu do procesu myślenia – a tym samym sposobu w jaki postrzegamy świat i ludzi – jest moim zdaniem niezbędny, do przebudowy systemu społeczno-gospodarczego świata (więcej na temat tego na czym powinna polegać ta przebudowa pisałem w ramach cyklu „Zapnij pasy, turbulencje szybko się nie skończą…”). Najwyższy czas wyłączyć autopilota i OBUDZIĆ PRAWDZIWEGO, ŚWIADOMEGO PILOTA w każdym z nas. To moim zdaniem jedyny sposób na to by uniknąć – jako ludzkość – powtórki tego co już wielokrotnie przerabialiśmy w przeszłości.

 

Grafika ilustrująca tekst została wygenerowana przez sztuczną inteligencję (DALL-E)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *